„Niezmienne drogi”
Noc jak atrament, opada na rodzinny dom.
Wiatr za oknem cicho snuje historie dawnego szczęścia.
List pożółkł od ciepła dłoni –
Za każdym słowem kryją się troski syna.
Gęste budynki otoczone mgłą,
Dom wypełniony zapachem książek, a w nim tak wielka samotność nadchodzi.
Trudna droga nauki i ciężar świata na barkach –
Ambicja poznania świata mrozi chłodne wnętrzności,
Lampa nadziei roztacza zaś nocny blask.
(Zmienił bieg)
Na horyzoncie wschód przecina górskie zbocza.
Matka trzyma w rękach kłębek włóczki –
Pracowita dłoń cierpliwie wyplata ścieg.
Każdy odcinek nici wiąże lata zgaszone przez czas.
Na książkach zapach atramentu miesza się ze smakiem goryczy.
Za oknem dni złociste, myśli pochylone nisko –
Melodia rodziny koi młodzieńcze troski.
Kto los swój rozumie, może trwać w rodzinnej ziemi.
Dawid Jary
Wrocław 2024 r.
fotografika RAW: Dawid Jary
